Pewnie kupujecie nieraz paprykarz szczeciński?
Nie wiem jak Wam ale mnie zdarzało się ostatnio trafiać na jakieś mniej udane partie tego przysmaku.
A to wyczuwałam w nim jakby mielone ości, a to był tak suchy, że nie dało się posmarować kanapki.
Bywało, że jego ostrość zabijała wszelkie smaki…
Postanowiłam więc zrobić domową wersję paprykarzu.
Okazała się pyszna. Zasmakowała wszystkim domownikom .
Paprykarz można jeść na ciepło i na zimno z dodatkiem świeżego pieczywa.
Jeśli znacie i lubicie tę potrawę koniecznie zróbcie ją w domu.
Gorąco namawiam do wypróbowania.
Jestem pewna, że Wam zasmakuje…
Skład:
- 3 marchewki
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1/2 słoiczka koncentratu pomidorowego
- 1 duża puszka filetów z makreli w pomidorach
- 2 woreczki ryżu
- olej do smażenia
- sól
- pieprz
Wykonanie:
- Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oleju.
- Marchewkę zetrzeć na grubych oczkach, dołożyć do cebuli, dusić do miękkości.
- Ryż ugotować w woreczkach ( powinien być kleisty), ostudzić i przesypać do miski.
- Do podduszonej marchewki przecisnąć czosnek, wymieszać.
- Dodać koncentrat pomidorowy, chwilkę gotować stale mieszając.
- Jeżeli warzywa na patelni są dostatecznie miękkie, dodać do nich makrelę z puszki i dokładnie wymieszać.
- Połączyć z ryżem.
- Doprawić solą, pieprzem, ewentualnie ostrą i słodką papryką.
Smacznego!