Przyszła pora na „pierniczenie” 🙂 W tym roku z nowego przepisu. Pierniczki są rewelacyjne dla zwolenników miękkich, dość grubych, mięsistych ciasteczek. Nie mają nic wspólnego z chrupkością i kruchością. Nie muszą mięknąć-są takie „od zaraz”. Z czasem stają się bardziej sypkie co tylko dodaje im smaku. Polecam bo naprawdę warto 🙂
Skład:
- 1 kg mąki
- 6 żółtek
- 3 białka
- 1 szklanka cukru
- 3 łyżki kakao
- 200 ml gęstej, kwaśnej śmietany 18%,
- 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 4 łyżeczki przyprawy do piernika
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- 250 g masła
- 300 g miodu ( 150 g naturalny + 150 g sztuczny)
Wykonanie :
- Miód zagotować z przyprawami i kawą, dodać masło i poczekać aż się rozpuści. Odstawić aby wystygło.
- W śmietanie rozpuścić sodę, odstawić .
- Mąkę wymieszać z kakao, przesiać.
- Białka ubić na sztywną pianę.
- Dodawać cukier i stale ubijać.
- Do białek dodać żółtka i krótko zmiksować.
- Masę jajeczną wlać do mąki i delikatnie wymieszać.
- Dodać ostudzony miód z masłem i przyprawami .
- Na końcu dodać śmietanę z sodą, wymieszać.
Otrzymane ciasto ( dosyć rzadkie ) odstawiamy do lodówki lub na balkon do następnego dnia. ( na 10-20 godzin-jak nam pasuje)
Po tym czasie:
- Ciasto rozwałkować na grubość 3 – 5 mm ( najsmaczniejsze są grubsze pierniczki) i wykrawać pierniczki.
- Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, pierniczki ułożyć w niedużej odległości od siebie.
- Posmarować rozmąconym białkiem ( co zapewni im połysk 🙂 )
- Piec w temperaturze 180ºC przez 7 – 10 minut w zależności od grubości – u mnie było to 10 min.
- Wyjąć z piekarnika, wystudzić na kratce.