Zgodnie z tradycją tłustoczwartkową pora na porcję tego mega kalorycznego smakołyku 🙂 Jedzcie na zdrowie! Odchudzać będziemy się od jutra! Pączki są wyśmienite, pulchne, sprężyste z różanym nadzieniem… Myślę, że stanowią niemałą konkurencję do tych reklamowanych przez markety.
Potrzebne nam będą :
- 800 g mąki pszennej ( dodatkowo ok 1/2 szklanki do podsypywania)
- 25 g drożdży świeżych
- pół łyżeczki soli
- 80 g drobnego cukru
- 1,5 szklanki mleka
- 4 jajka
- 2 żółtka
- 50 g roztopionego masła
- 50 g oleju
- aromat cytrynowy lub pomarańczowy
- kieliszek rumu (może być inny alkohol)
Ponadto:
- konfitura z róży (lub inna ulubiona)
- lukier (1 szklankę cukru pudru utrzeć z 1 łyżką soku cytrynowego, 1 łyżka rumu i 2 łyżkami wrzącej wody)
- cukier puder
- tłuszcz do smażenia ( u mnie 1l oleju słonecznikowego*)
Wykonanie:
Mąkę przesiać, umieścić w misie miksera.
Dodać pozostałe składniki i wyrobić korzystając z haka do ciasta drożdżowego.
Pod koniec dodać rozpuszczony tłuszcz.
Wyrabiać 5-6 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne -będzie się kleić ale nie należy dosypywać mąki (ewentualnie troszeczkę, gdyby było bardzo rzadkie).
Należy pamiętać, że im więcej dodamy mąki tym pączki będą twardsze i bardziej zbite.
Wyrobione ciasto włożyć do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 h).
Po tym czasie ciasto wyjąć na oprószoną mąką stolnicę.
Krótko przerobić i podzielić na jednakowej wielkości kawałki (można posłużyć się wagą).
Uformować kulki( u mnie było 25 średniej wielkości pączków, ale można robić większe lub jeszcze mniejsze).
Można je w tym momencie nadziać lub zostawić tę czynność na później ( po smażeniu) . Uformowane pączki przykryć lnianą ściereczka i odstawić do podwojenia objętości (potrwa to ok. 25 minut )
Po wyrośnięciu smażyć pączki w głębokim tłuszczu rozgrzanym do temperatury 170ºC, z obu stron.(Należy przed tym pozbawić je resztek mąki przy pomocy pędzelka. )
Po usmażeniu odłożyć na bibułkę do odsączenia.
Jeszcze ciepłe pączki nadziewać przy pomocy rękawa cukierniczego i tylki do nadziewania pączków(oczywiście jeśli nie nadzialiście ich przed smażeniem).
Zamiast konfitury możemy użyć też adwokat, lemon curd, nutellę itp…..
Jeszcze ciepłe polukrować. Lub posypać cukrem pudrem.
* jeżeli używamy termometru olej na pewno nie jest przypalony i nadaje się jeszcze do powtórnego smażenia. Wystarczy przefiltrować go przez położony na lejku ręcznik kuchenny aby pozbyć się ewentualnych resztek mąki i będzie jak nowy do jutrzejszych faworków 🙂