Baleron gotowany to nic innego jak pyszna wędlina do chleba. W erze wytworów sklepowych o jednakowym smaku, wprowadza do naszych kanapek coś innego, doprawionego naturalnymi przyprawami, zrobionego z mięsa bez polepszaczy i uzdatniaczy. Nie ma co się rozpisywać, każdy wie w czy rzecz …. To do roboty kochani
Składniki:
- 1,5 kg chudego, w miarę wąskiego karczku
Zalewa:
- 2 l przegotowanej, zimnej wody
- 50 g soli peklowej
- 1 łyżeczka zwykłej soli ( można zrezygnować)
- 3 ząbki czosnku
- 10 ziarenek pieprzu
- 4 liście laurowe
- 4 kuleczki ziela angielskiego
- 1 łyżka majeranku
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 1/2 łyżeczki gorczycy
- 1 łyżka cukru
Wykonanie:
Suche składniki zalewy umieścić w malakserze i miksować do otrzymania jednolitej pasty, którą będziemy mogli natrzeć nasz karczek
Natarty przyprawami karczek wkładamy w siatkę wędliniarską. Końce siatki związujemy sznurkiem. Mięso przekładamy do dużego naczynia ( u mnie szklane- do przechowywania żywności ) i zalewamy przegotowaną, chłodna wodą. Ważne jest, aby całe mięso było pokryte wodą.
Naczynie zamykamy lub owijamy folią i wstawiamy na ok. 10 dni do lodówki. Pamiętamy o tym, aby codziennie odwrócić mięso w naszej zalewie!
Po dziesięciu dniach w dużym garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem 1 łyżeczki soli.
Wkładamy do niej nasz baleron i gotujemy pod przykryciem ok. 1,5 godziny. ( u mnie woda miała cały czas temperaturę 90ºC)
Po wyłączeniu gazu mięso zostawia my w garnku na 2 godziny,
następnie wyjmujemy, zawijamy w folię aluminiową i po lekkim przestudzeniu
wkładamy na kilkanaście godzin ( np. na noc) do lodówki.
I to już koniec, pozostaje tylko degustować