Po świątecznych nowościach proponuję klasyczny, aksamitny sernik z mojego ulubionego, wielokrotnie sprawdzonego przepisu. Żeby nie było nudno polewę czekoladową zastąpiłam frużeliną z mrożonych truskawek. Serniczek wyszedł wspaniale i znikał tak szybko, że o mały włos nie zrobiłabym zdjęć aby się nim pochwalić 🙂
Składniki:
- 2 paczki herbatników na spód sernika (około 150g)
- 1 kg sera twarogowego mielonego (używam „Mój ulubiony”lub „Włoszczowa” w wiaderku
- 1 pudełko serka ricotta lub mascarpone (250g)
- 1 szklanka cukru
- 1 paczka margaryny (250g)
- 7 jaj
- 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- aromat cytrynowy
Wykonanie:
- Tłuszcz rozpuścić i odstawić do wystygnięcia.
- Białka oddzielić od żółtek.
- Żółtka ubić z cukrem.
- Do masy żółtkowej dodać płynny tłuszcz , twaróg , mascarpone i aromat.
- Z białek ubić sztywną pianę
- Połączyć z masą serową.
- Blachę o wymiarach 22×30 (wymiary dna) wyłożyć papierem do pieczenia
- Ułożyć herbatniki
- Wyłożyć masę serową
- Piec ok 50-60min w temperaturze 160 stopni C
- Po tym czasie wyłączyć temperaturę i włączyć termoobieg na ok. 10min.
- Sernik odstawić w chłodne miejsce na całą noc.
Frużelina truskawkowa:
Możemy kupić gotową w puszce ale według mnie wiele smaczniejsza jest zrobiona w domu. Zajmie nam to dosłownie 5 minut.
- 30 dag truskawek (teraz oczywiście mrożonych)
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżeczki żelatyny namoczone w 2 łyżkach wody
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce zimniej wody.
Owoce umieścić w niewielkim garnuszku, dodać cukier i ogrzewać na średnim ogniu do zagotowania. Można delikatnie rozdrobnić zagotowane owoce blenderem, ale nie jest to konieczne. Do gotującej masy dodać rozmieszaną w wodzie mąkę, gotować jeszcze przez moment i odstawić z ognia. Dodać napęczniałą żelatynę i dokładnie wymieszać- już nie gotować. Wystudzona frużelina jest gotowa do dalszego użytku gdy ma konsystencję żelu. Można ją wówczas wyłożyć na sernik.
Smacznego 🙂